Mobile zdobywa przewagę nad desktopem, czego objawem są spadające zyski firm ze sprzedaży komputerów osobistych. Coraz częściej całkowicie rezygnujemy ze swojego komputera na rzecz urządzeń przenośnych. Hasło "mobile first" na dobre zagościło w naszej rzeczywistości. Kusi nas potrzeba ciągłego bycia online.
Smartfon i tablet stały się naszym głównym punktem dostępu do internetu. Przez dłuższy czas rolę tę pełniły komputery, ale wygoda komunikowania się w czasie podróży, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu oraz informacje z całego świata zawsze pod ręką sprawiły, że urządzenia przenośne zajęły ich miejsce. Te zalety w połączeniu z coraz cieńszymi wymiarami i mniejszą wagą urządzeń, z postępem w szybkości transmisji danych, z coraz mniejszymi, ale coraz wydajniejszymi procesorami to najważniejsze powody, dla których smartfon stał się w ostatnich latach cyfrowym urządzeniem numerem 1.
Nawet jeśli 70% dorosłych korzysta ze smartfonów głównie używając mediów społecznościowych, jest on pierwszym wyborem w przypadku chęci skorzystania z innych aktywności online. Aplikacje umożliwiają nam skorzystanie z niezliczonej liczby funkcjonalności w dowolnym miejscu na świecie. Dla przykładu już prawie 1/4 użytkowników używa swoich urządzeń jako karty pokładowej w podróży, bo aplikacje w telefonie dają możliwość szybkiego odprawienia się i nie ma potrzeby drukowania biletu, a 1/5 użytkowników korzysta zaś z możliwości zamówienia taksówki poprzez aplikację.
Smartfony coraz częściej wygrywają wyścig również z telewizją, szczególnie jeśli spojrzymy na młode pokolenie użytkowników, którzy oglądają filmy już głównie na małym ekranie. Popularność treści wideo w sieci rośnie w ekspresowym tempie, odpowiadając za 45 proc. ruchu w internecie z czego sam YouTube za 30 proc. Ponad połowa widzów konsumuje te treści na urządzeniach mobilnych. Eksperci szacują, że wideo będzie głównym motorem napędowym tego, że jeszcze w tym roku urządzenia mobilne będą odpowiadały za trzy czwarte całego ruchu w internecie.