Spis treści: |
1. Czym jest BeReal? |
2. Globalny sukces aplikacji |
3. Kserokopiarka w ruch, czyli jak BeReal inspiruje konkurencję. |
4. Moda czy rewolucja? |
W Selectivv śledzimy najnowsze trendy, dzięki którym w pełni wykorzystujemy marketingowe możliwości oferowane przez cyfrową rzeczywistość. W najnowszym wydaniu Analizy Trendu omawiamy dla Was najnowszy hit na rynku social media - aplikację BeReal, której formułę kopiować zaczynają globalni giganci.
Jednym z filarów popularności Instagrama i TikToka jest możliwość edytowania obrazów i klipów przy pomocy filtrów. Złożone funkcje przetwarzania rzeczywistości fascynują, jednak dla coraz szerszego grona odbiorców obecne social media pozbyły się zupełnie kluczowego elementu – autentyczności.
Nietrudno zrozumieć przyczyny, za sprawą których hitem ostatnich miesięcy stało się – nomen omen - BeReal. Ta francuska aplikacja nie tylko nie pozwala na edycje fotografii, ale i samodzielnie wybiera krótkie okno czasowe na sfotografowanie naszej codzienności. BeReal eliminuje narzędzia kreowania cyfrowej rzeczywistości, stawiając na surowe środki wyrazu dokumentujące „tu i teraz”
Limit czasu na wykonanie zadania? Dwie minuty - wszyscy nasi znajomi otrzymują powiadomienie dokładnie w tym samym momencie. Jeśli z różnych przyczyn nie wywiążemy się z zadania, BeReal nie omieszka stosownym powiadomieniem napiętnować nas wśród przyjaciół.
Aby jeszcze dobitniej podkreślić naturalizm zdjęć, aplikacja wykorzystuje równocześnie przednią i tylną kamerę smartfona. Selfie w biurowej toalecie? Od teraz wyłącznie w pakiecie z widokiem na „salę tronową”.
Ascetyczne cięcia dotknęły również sfery interakcji. Emoji zastąpiły… nasze własne miny, oczywiście fotografowane tu i teraz. Tylko w jednym miejscu twórcom zabrakł konsekwencji - nie zmuszają nas do odręcznego pisma, wciąż pozwalając przy komentowaniu korzystać z klawiatury.
Choć aplikacja powstała dwa lata temu, dopiero w 2022 przeżywa swój wielki moment.
Według portalu Social Media Today, globalna liczba pobrań BeReal wzrosła od stycznia aż od 315%, stając się czwartą najczęściej pobieraną aplikacją społecznościową na świecie. Według najnowszych danych, liczba aktywnych użytkowników przekracza 10 milionów.
Rosnący jak na drożdżach koncept znalazł się na radarach największych platform social media. Na wzrost popularności BeReal zareagował ostatnio dotychczasowy lider "grupy pościgowej". Opis nowej funkcji TikTok Now brzmi... znajomo.
Podczas niedawnej prezentacji przedstawiciel chińskiego giganta zachwalał TikTok Now jako platformę do wymiany zdjęć kompilujących widok z kamer, oczywiście w momencie wskazanym przez aplikację. Wygląd interfejsu dość bezwstydnie nie próbuje nawet ukrywać źródła inspiracji.
Wielka premiera TikToka miała miejsca niedługo po... "przełomowym" ogłoszeniu ze strony należącego do koncernu Meta Instagrama. Miłośnicy tej platformy zyskają możliwość korzystania z IG Candid Challanges - funkcjonalności wyznaczającej losowy moment w ciągu dnia na zrobienie i opublikowanie selfie.
Koncern Meta zdołał jednak wyprzedzić Snapchat, który jeszcze wcześniej zaimplementował tryb podwójnej kamery. Pomysł ten na tle konkurencji istotnie może jednak uchodzić za nowatorski. W przeciwieństwie do TikTok Now i IG Candid Challanges Snapchat nie wprowadził "wyzwań" do zrobienia zdjęcia w wybranym przez aplikację momencie!
Zostawiając na boku złośliwości, reakcja dotychczasowych liderów wydaje się w pełni logiczna - te same firmy doszły na szczyt właśnie dzięki wykorzystaniu luk pozostawionych przez wcześniejszych prominentów. Z drugiej jednak strony, czy wszechobecny trend do wzajemnego kopiowania i pakowania w aplikacje kolejnych dziesiątek funkcji nie stanowi dokładnego zaprzeczenia filozofii BeReal?
Komunikacja stale rozwija się w stronę coraz bardziej interaktywnych, angażujących przekazów. Minimalistyczna forma francuskiej aplikacji będzie musiała zawrócić kijem Loarę (oraz parę innych światowych rzek), aby ugruntować swoją pozycję nie jako narzędzie sprzeciwu, ale autentyczna użytkowa wartość dodana.
Niezależnie od przyszłości, zadaniem twórców komunikacji i marketingu jest również uchwycenie ducha teraźniejszości. Sama aplikacja BeReal pozostaje obecnie wolna od rozwiązań reklamowych, jednak zrodzony przez nią trend stanowić może inspirację dla medialnych produktów kierowanych do Gen Z. Czy BeReal okaże się sezonową ciekawostką, a może zostanie z nami na dłużej? Jeśli aplikacja pozostanie postrzegana głównie jako "wyraz buntu" wobec przeładowanych molochów, prawdopodobnie zgaśnie równie szybko jak powstała.