Kilka tygodni temu pisaliśmy o zmianach w branży, które zwiastuje dezycja Google o rezygnacji z third-party cookies. W artykule piszemy o tym, jak radzimy sobie z nadchodzącą zmianą i dlaczego śpimy spokojnie.
Zacznijmy od początku. Cookies służą do śledzenia aktywności użytkowników przemieszczających się pomiędzy stronami danej przeglądarki. Pozwalają ustalić indywidualne preferencje użytkowników i wyświetlać interesujące ich reklamy. Do tej pory firmy zewnętrzne umieszczały identyfikatory zewnętrzne, a więc third-party cookies, na stronach danej przeglądarki. To firmy miały pełną kontrolę nad tym gdzie chcą umieścić kody traktujące.
Nowym narzędziem Google będzie Federated Learning of Cohorts (FLoC). Zebrane dane będą wpadać do kohorty (grupy) użytkowników o podobnych zainteresowaniach, a więc nie będą analizowane indywidualnie jak w przypadku kodów traktujących. FLoC pozwala więc na targetowanie reklam, ale na podstawie uśrednionych danych z kohorty.
Dlaczego ta zmiana może uderzyć w branżę? Zgodnie z danymi serwisu StatCounter z kwietnia 2021, udział Chrome na światowym rynku wyszukiwarek wynosi niemal 70%. Drugie miejsce z wynikiem zaledwie 20% zajmuje Safari Apple’a. To duża przepaść, z której wynika jedno - Google jest gigantem.
Wiele firm do tej pory korzystało z możliwości targetowania reklam na podstawie danych zbieranych przez kody traktujące umieszczane na stronach przeglądarki Google Chrome. Zmiana wprowadza chaos i budzi obawy, co do możliwych ograniczeń. Część firm już teraz zastanawia się jak bez szwanku wyjść z tej sytuacji. My wiemy jaką strategię obrać i z powodzeniem stosujemy ją od lat!
Odchodzenie od third-party cookies nie jest niczym nowym. Na taki krok zdecydowały się już Apple i Mozilla. Znaną praktyką jest targetowanie reklam na podstawie mobile advertising ID użytkowników z aplikacji mobilnych, a także danych online i offline.
Na tej podstawie działamy i my. Oprócz sygnałów z aplikacji mobilnych, do zbierania danych wykorzystujemy także narzędzia Geotrapping® i geotargeting. Z nich budujemy unikalne profile behawioralne użytkowników. Łączymy dane mobilne z naszego DMP z danymi zakupowymi w wykorzystywanych platformach. Takie działanie pozwala nam na dostęp do profili na różnych powierzchniach i urządzeniach. Wierzymy, że używanie sprawdzonych fundamentów technologicznych zawsze się opłaca i już teraz możemy przygotować ofertę na miarę nadchodzącej sytuacji. Od lat staramy się myśleć przyszłościowo i jesteśmy przygotowani na dynamiczne zmiany w branży.
Pełną ofertę naszych usług znajdziesz na stronie, a jeśli to za mało … skontaktuj się z nami, a przedstawimy Ci indywidualną ofertę dostosowaną do potrzeb Twojej firmy!
[Aktualizacja: lipiec 2021]
W czerwcu na blogu Google’a pojawił się artykuł dotyczący odroczenia terminu wprowadzenia zmian w polityce cookies. Firma zapowiedziała, że zaimplementują modyfikację nie jak do tej pory sądzono w 2022, a w 2023 roku. Osoby reprezentujące giganta tłumaczą, że podjęto decyzję w trosce o podmioty prowadzące kampanie przy użyciu third-party cookies. Firma chce dać im więcej czasu na przystosowanie się do zmiany.
Czy to jedyny powód? Media wskazują, że Google natrafiło na przeszkodę w testowaniu modyfikacji, co spowodowało zmianę terminu. Działające w Unii Europejskiej prawo ochrony danych osobowych RODO nie pozwala na swobodne testowanie Federated Learning of Cohorts (FLoC) na terenie jego obowiązywania. Do czasu rozwiązania problemu, Google nie będzie mogło wprowadzić zmian w polityce cookies. Pojawia się więc pytanie - czy do 2023 roku firma zdoła przeprowadzić odpowiednie testy i wprowadzić modyfikację?